sobota, 11 sierpnia 2012

Ubrania pooglądać chciałem, a na naleśnikach wylądowałem.


Zacznijmy od początku. Jak zawsze najpierw trochę ponarzekam potem pochwalę :)

Wybrałem się na FASHION SUMMER SALE (co zapowiedziałem na Facebooku). Cały czas pada, słońca nie widać, więc stwierdziłem że ruszę się na chwilę z domu, żeby nie wpaść w depresję. Pomyślałem że to dobra okazja.


Przechodziłem przez jakiś park i spotkałem na mojej drodze, a właściwie na jej połowie, wielki KRZAK! Przez chwilę myślałem że się tam jakieś drzewo przewróciło, jednak po bliższych oględzinach potwierdziło się że to jest krzak. Na pewno nie rozrósł się on tam tego lata, ponieważ pod nim leżały stare, rozkładające się liście zmieszane z piaskiem i innymi organicznymi lub nieorganicznymi rzeczami. Warszawo zrób coś z tym.


Po zrobieniu zdjęcia i zgrabnym ominięciu przeszkody, poszedłem dalej. FASHION SUMMER SALE odbywał się w miejscu zwanym 1500m2 do wynajęcia. Niepozorna brama kryła w sobie klimatyczne wnętrze. Za wejście zapłaciłem 5zł i dostałem pieczątkę z... logo WWF(odcisnęli mi na ręku). Do teraz się nad tym zastanawiam. Po wejściu i rozejrzeniu się stwierdziłem że nie ma tam nic ciekawego. Jakieś 90% to były ciuchy dla kobiet, a męskie (jeżeli można je tak nazwać) ubrania nie prezentowały sobą niczego wartego uwagi. Spędziłem tam jakieś 10 minut i wyszedłem. Zapowiadałem dużą ilość zdjęć, jednak nie zrobiłem tam ani jednego. Zmarnowałem te 5zł. Oprócz tego, że nic tam nie przykuło mojej uwagi, atmosfera była.....a właściwie jej nie było. W zwykłym sklepie spożywczym potrafią "wytworzyć" lepszą atmosferę.

Po opuszczeniu tamtego miejsca, nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić, a jak nie wiadomo co robić to trzeba coś zjeść. Pierwsza moja myśl była taka aby wybrać się na quesadillas do Soul Food Bus, potem jednak stwierdziłem że zjem gdzieś gdzie jeszcze nie jadłem. W celu powiększenia apatytu zrobiłem sobie mały spacer i całkiem nieświadomie trafiłem do (UWAGA FAMFARY) Mr. Pancake. Zamówiłem zestaw 5 dużych naleśników. Były wyśmienite, puszyste, lekkie do tego Nuttella i soczyste. borówki. Zapłaciłem 13zł i naprawdę było warto. Wystrój oryginalny. Przemiła obsługa. Muszę tam wpaść na burgera.





















Wychodząc z Mr. Pancake odkryłem że tuż obok znajduje się Le Pukka concept store. Muszę się tam kiedyś wybrać, bo zza szyby wszystko wyglądało niesamowicie.


Wracając przypomniała mi się promocja McDonalds. Przez 4 dni można podejść do wielkiego telebimu który wisi tuż nad naszym wspaniałym licznikiem długu publicznego (przy rondzie Romana Dmowskiego) i "upolować" słynny znak M. Wystarczy poczekać przed nim chwilę i podczas animacji spadających konfetti, wyśledzić wielkie, zółte M i zrobić zdjęcie. Z takim zdjęciem udajemy się do najbliższego McDonalda i dostajemy dużego loda z polewą. Całkowicie za darmo. Oby więcej takich akcji. Duży plus dla McDonalda.




















Mr Pancake: www.facebook.com/nalesnikarnia

1500m2 do wynajęcia: www.facebook.com/1500qm

Le Pukka concept store: www.facebook.com/LePukkaConceptStore


Oraz mój skromny fanpage :D : www.facebook.com/Bezposredni.Bloger


0 komentarze:

Prześlij komentarz