piątek, 24 sierpnia 2012

Maciej Zientarki i jego skuter


Chyba już każdy zna sprawę Macieja Zientarskiego. Kila lat temu testował Ferrari i podczas tych "testów" doszło do wypadku. Niestety, ale jego kolega, który wraz z nim jechał samochodem zginął. Cały czas toczy się sprawa w sądzie. Maciej Zientarski po długiej rehabilitacji próbuje wrócić do normalnego życia. Zostało mu odebrano prawo jazdy, więc porusza się po ulicach skuterem. Do prowadzenia skutera o pojemności max 50cm3 wystarczy dowód osobisty. Wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
W ostatnią środę jakiś pieszy "wskoczył" mu na ulicę i Zientarski go potrącił (była to wina pieszego, został ukarany mandatem). Media bez potwierdzenia informacji pisały, że Zientarski potrącił pieszego który przechodził na pasach. Gdy wszystko się wyjaśniło zaczęły podawać prawdziwe informacje ale.... Jedno mnie w tych "komunikatach" bardzo denerwuje. Wszyscy mówią/piszą że Maciej Zientarski ZABIŁ swojego KOLEGĘ podczas wypadku Ferrari. Nikt nie zabija swoich kolegów. To był wypadek. Pechowy zbieg okoliczności. Jechali za szybko, ale szczerze wątpię że dziennikarz SuperExpressu kazał Zientarskiemu zwolnić. Ja nie przeczę że ich zachowanie było nieodpowiedzialne i że częściową winę za wypadek ponosi kierowca (Zientarski). Jednak on nie zrobił tego z premedytacją. Sam ledwo co przeżył. Stracił prace, spędził długie miesiące na rehabilitacji, nigdy już chyba nie będzie w pełni sprawny, a teraz jeszcze wszyscy go oskarżają o ZABICIE swojego KOLEGI. Myślicie że on obok tej śmierci "przeszedł" obojętnie?
Podsumowując, zostawcie go w spokoju, swoje wycierpiał, a karę wskaże mu sąd. Jego pasją, a wręcz sensem życia jest motoryzacja więc nie pozbawiajcie go tej przyjemności. Chciałem napisać również o słynnej pływaczce, jednak stwierdziłem że nie ma sensu rozdrapywać starych ran. Za dużo nienawiści jest na tym świcie.

Moja opinia o blogu Zientarskiego www.bezposredni.blogspot.com/2012/07/maciej-zientarski-i-jego-blog.html

4 komentarze:

To smutne, że media rzucą się na każdy temat, z którego można wyciągnąć trochę więcej sprzedanych egzemplarzy, kliknięć itd. Nieprawdziwymi informacjami, czy chociażby informacjami prawie prawdziwymi niszczą ludziom życie. Z pewnością Zientarski odchorował śmierć kolegi, przecież to był jego KOLEGA. Nawet jeżeli nie byli szczególnie blisko, to koło takich śmierci nie przechodzi się obojętnie. Poza tym - nie wierzę, że w głowie Zientarskiego nie pojawiła się myśl, że to jego wina. Na pewno się obwiniał i bardzo to przeżywał, przecież on też jest człowiekiem. Nagonka mediów z pewnością bardzo mu pomogła uporać się z tą tragedią.

Cóż, nie od dziś wiadomo, że polskie media(co gorsza zagraniczne też, w mniejszym lub większym stopniu) to po prostu nie warte uwagi bagno. Najlepiej odciąć się od tego wszystkiego, niestety nie każdy jest w zamiarze tego dokonać. W końcu ktoś o tym czyta/ogląda...

Poprawiłem nieco komentarz, było parę literówek.

@Marek Fronc Widać że wszyscy zgadzamy się w kwestii że dziennikarze coraz częściej gonią za tanią sensacją.

Prześlij komentarz