wtorek, 31 lipca 2012

Bułka tarta z Charlotte. Czy 7zł to drogo?



Wczoraj na Facebooku rozpętała się prawdziwa burza. Porównywalna, a może nawet większa, niż ta związana z odwołanymi lotami OLT Express. Chodzi oczywiście, o sławną już, bułkę tartą z Charlotte, której cena wynosi całe 7 zł. Mnóstwo ludzi zaczęło się dziwić dlaczego tak drogo, że w spożywczaku pod blokiem kupią taniej. Nie mogło zabraknąć prześmiewczych komentarzy że ta bułka tarta jest na diamentowej tarce, że zawiera opiłki złota itd. Rozumiem wszystkich. Nie jest to standardowa cena, a za 7zł na pewno w Tesco kupimy minimum 5 opakowań ale....zawsze jest jakieś ale. Ta bułka nie jest robiona z byle jakiego pieczywa, pieczonego tylko po to aby potem je przemielić. Nie pakują tej bułki w zwykły foliowy woreczek ale przygotowali opakowanie które dobrze się prezentuje. Może opakowanie kosztuje ich parę groszy ale i tak zwiększa ono cenę tej "magicznej" bułki. Do ceny dobrego pieczywa i schludnego opakowania trzeba jeszcze doliczyć to że jest to bułka z Charlotte. Jest to jeden z najbardziej popularnych lokali na mapie Warszawy, szczególnie chętnie odwiedzany przez całą hordę pozerów (czytaj hipsterów), lansujących się Warszawiaków i celebrytów.Którzy na pewno chętnie kupią taki lanserski produkt. Trzeba jednak sobie uświadomić, że nikt nie sprzedaje produktu po cenie, jaką wydał na "stworzenie" tego produktu. Ludzie cały czas przepłacają za wszystko, w szczególności jak chcą się polansować, ale akurat bułka tarta wzbudziła największe emocje. Nie byłem jeszcze w Charlotte i nie zamierzam w najbliższym czasie się tam pojawiać, ponieważ nie przepadam za takimi miejscami, gdzie 90% ludzi przychodzi dla lansu, a nie dla tego co oferuje lokal. Czytałem mnóstwo negatywnych opinii, na temat obsługi w Charlotte, która jest podobno nie wyszkolona, arogancka i nie obchodzą ją klienci. Przeczytałem również wiele pozytywnych opini o Charlotte, założycielki maja w sobie wiele pasji i energii dla tego co robią. Chciały stworzyć w Polsce namiastkę Francji i chyba im się udało bo otworzyły kolejny lokal w Krakowie. Jednak uważam że przez chwilę powinny się naprawdę skupić, na tym żeby przywrócić Charlotte dawną jakość.

Podsumowując. Cena bułki nie jest wysoka. Charlotte jest hipsterskie (jak połowa Warszawy). Nie trawię hipsterów. Właścicielkom Charolotte życzę jak najlepiej i odwiedzę Wasz lokal w jakiś mało hipsterski dzień żeby na własnej skórze przekonać się jak tam naprawdę jest.

Facebook Charlotte: www.facebook.com/bistrocharlotte

PS Jeżeli czytasz ten tekst to polub mnie na Facebooku. Możesz zrobić to szybko i bezboleśnie klikając "Lubię to!" w okienku w prawym górnym rogu bloga .  Dziękuję :D


1 komentarze:

bułka tarta to pieczywo ze zwrotów przestańmy udawać że jest inaczej

Prześlij komentarz