wtorek, 8 stycznia 2013

Ostatnia wieczerza


Mamy nowy rok, a więc miliony ludzi na całym świecie, wymyślili sobie noworoczne postanowienia. Niektórzy chcą schudnąć, inni obiecują sobie, że będą więcej oszczędzać, a niektórzy nic sobie nie postanawiają. I właśnie w te ostatniej grupie znajduje się ja. Kiedyś próbowałem spełnić noworoczne postanowienia i żadne z nich nie zostało zakończone pomyślnie. Oczywiście jest to dobry moment i niektórym osobom się udaje dotrwać do końca, jednak jak dla mnie noworoczne postanowienia są najmniej efektywne. Każdy moment jest dobry do podjęcia pewnych decyzji i ustalenia sobie jakiegoś celu, nie są nam potrzebne do tego żadne specjalne okazje.

Mimo że nie robię sobie postanowień noworocznych, to postanowiłem sobie zrobić pewnego rozjazdu eksperyment, wyzwanie ( nazwiecie to jakkolwiek chcecie ).

Każdy z Was zapewne kojarzy Krzysztofa Gonciarza autora "Wybuchające Beczki: Zrozumieć gry wideo", Webshows: Sekrety Wideo w Internecie” oraz z jego działalności na YouTube. Postanowił ,że przez miesiąc nie będzie korzystał z internetu. Jako że u mnie, z internetem w ostatnich tygodniach i tak jest ciężko więc to zadanie nie miało by większego sensu. Zwłaszcza że zbliża się sesja i muszę trochę w tym internecie posiedzieć, na swoje zadanie wpadłem siedząc w McDonaldzie. Spojrzałem na swoja tacę z cheeseburgerami oraz frytkami i postanowiłem że przez miesiąc nie będę jadł w McDonaldzie. Może nie jest to jakieś drastyczne wyrzeczeniami, ale na pewno nie będzie super łatwe. Mieszkam blisko McDonalda, często nie ma ochoty na gotowani,e więc wpadam tam coś zjeść. Będzie to dobre dla mojego zdrowia , a w szczególności portfela :)


Oto mój ostatni posiłek:

3 komentarze:

Ja pierwszy raz, wymyśliłem sobie postanowienie noworoczne. Wcześniej miałem kilka postanowień bez powodu. Niektóre się udały (nie jedzenie mięsa, przez 3 miesiące), a inne się nie udały ("Będę się uczył!"). W tym roku mam postanowienie, bardzo podobne do Ciebie. Nawet trudniejsze. Również lubię zjeść w fast foodach, więc przez ten rok, nie będę jadł wcale w tego typu miejscach (pizza się nie liczy). Mam nadzieję, że Tobie, jak i mi, uda się wytrwać. ;)

Ja też rezygnuje z całego fast-foodu, ale tylko na miesiąc. Napisałem o McDonaldzie bo najczęściej tam bywam.

Jak uda Ci się wytrzymać rok bez fastfoodów, to chyba porzuciła je na zawsze.

Prześlij komentarz