środa, 5 czerwca 2013

Lay's MAX grubo krojone. Recenzja + spisek


Wszedłem do sklepu. Zajrzałem na dział z chipsami, paluszkami, orzeszkami itp. Moim oczom ukazał się piękny widok. Nowe grubsza "lejsy", a na dodatek karbowane. Ucieszyłem się i popędziłem wybierać smak. Zdecydowałem się na chipsy ziemniaczane, o smaku czerwonej papryki....tak sądziłem, ale o tym pózniej. 



Chipsy smaczne. Naprawdę grube. Ciekawy kształt. Idealne do piwa. Standard od Lay's. 



I wszystko byłoby super gdyby nie ten smak....jadłem je i coś mi nie pasowało. Niby paprykowe, ale jakieś inne. Nie smakowały jak przeciętne "lejsy" paprykowe. Były jakoś nadzwyczaj mocno doprawione. Siedziałem i myślałem. Rozpocząłem oglądać opakowanie. 
Z tyłu po lewej stronie mamy ładne, duże hasła. Zdjecia ukazujące strukturę nowych chipsów.




A po prawej stronie mamy podaną listę składników.



Zacząłem czytać i okazało się, że moje chipsy na które wydałem milion dolarów, mają inny smak niż deklarowano z przodu opakowania. Najgorsze jest to, że to nie jest zwykły błąd w druku, bo na na opakowaniu znajduje się również zdjęcie słodkiej papryki!
Pytam się "Dlaczego?" i czekam na odpowiedź.

3 komentarze:

Oj strasznie przepraszam szanownego komentatora. Nie wiem jak mogłem napisać na MOIM blogu o czymś co Ciebie nie interesuje.
Wyślij mi na maila listę tematów które chcesz żebym opisał. Obiecuje że nie zmarnuje Twojej szansy.

Właśnie otworzyłem paczkę i spróbowałem i muszę powiedzieć że są całkiem dobre, są paprykowe i to najważniejsze osobiście lubie jak chipsy sa lekko pikantne. p.s. gdzie kupowałeś że wydałeś 1000000$ ja zapłaciłem jedyne 250000$ ale kupowałem w biedronce.
Co do recki brakuje opisu reszty smaków. pzdr!

Prześlij komentarz